Biblioteka
01.jpg
http://biblioteka-gogolin.pl/nowa/jupgrade/images/stories/JSNImageShow/01.jpg
02.jpg
http://biblioteka-gogolin.pl/nowa/jupgrade/images/stories/JSNImageShow/02.jpg
03.jpg
http://biblioteka-gogolin.pl/nowa/jupgrade/images/stories/JSNImageShow/03.jpg
04.jpg
http://biblioteka-gogolin.pl/nowa/jupgrade/images/stories/JSNImageShow/04.jpg
PIĘKNIE PO POLSKU - "POEZJA RATOWAŁA MNIE WIELE RAZY"
W cyklu warsztatów literackich w Bibliotece Gminnej w Gogolinie uczniowie dwóch klas liceum spotkali się z poetą, pisarzem i tłumaczem Hatifem Janabim (właściwie: al.-Dżanabi). Ojczyzną poety jest Irak, ale z przyczyn politycznych w 1976 r. opuścił swój kraj. W' Polsce na Uniwersytecie Warszawskim otrzymał tytuł magistra filologii polskiej i doktoryzował się w zakresie teatrologii. Jest pracownikiem Instytutu Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie z gogolińską młodzieżą rozpoczął od stwierdzenia, że w Gogolinie jest nie po raz pierwszy. Opowiadał o swojej drodze literackiej i o tym, że jego wiersze są przetłumaczone na co najmniej 10 języków. Mówił o konieczności otwarcia granic, co umożliwi porozumiewanie się narodów. Szybko przeszedł do czytania swoich wierszy po polsku, ale dla pokazania brzmienia języka i jego melodii wiersz „W poszukiwaniu mojej babci" przeczytał po arabsku. Uczestnicy spotkania literackiego z zainteresowaniem wysłuchali opowieści i poezji gościa, a na koniec zadawali pytania:
- W pana poezji jest wiele tęsknoty za krajem ojczystym, czy nie myśli pan o powrocie do ojczyzny? - Mam już dystans do siebie, ale też i do Iraku. Jest to przepiękny kraj, istniejący od kilku tysięcy lat. Tam jest „drzewo Adama", tam powstał jeden z pierwszych eposów „Gilgamesz". Jest to kraj na „skrzyżowaniu dróg" wielu emigracji i wielu emigrantów. Oczywiście tęsknię za krajem, chociaż jestem poza nim już ponad 30 lat. W tym czasie tylko raz byłem na odwiedzinach na zaproszenie Kurdów Irackich. Chciałbym jeździć do Iraku, bo jest to kraj o perspektywach rozwoju, ale wszyscy czekają na powrót tam bezpieczeństwa. Wtedy i Polacy znajdą w nim możliwość rozwoju. Irakijczycy do Polaków odnoszą się z wielką sympatią.
- Czy napisał pan kiedyś „ćwierć" wiersza? - Tak, ale ta „ćwiartka" jest pełna, bo jest to tylko forma aforyzmu, np.: „Ostry nóż rani - rani ze strachu przed ręką." „Tylko jedna rzecz różni dzieciństwo od starości - tu zaczynamy, tam kończymy."
- Mówi pan piękną polszczyzną, ile lat pan potrzebował, aby i myśleć po polsku? - Potrzebowałem 30 lat. Język polski jest językiem trudnym, ale trzeba go kochać i być wśród tego języka. Cieszę się, że mogę prowadzić z wami dialog po polsku. To jest wielki dar. Każdy, kto chce pisać - dodał gość na zakończenie spotkania - powinien podchodzić do tego poważnie. Powinien czytać dużo dobrej poezji, literatury, unikać złej, bo jest ona jak wąż jadowity. Ja zacząłem pisać jako chłopak, a poezja ratowała mnie wiele razy. Dawała mi tyle otuchy, tyle siły.
Na tekście jednego ze swoich wierszy poeta złożył autograf dla uczestniczącego w spotkaniu naszego współpracownika.
Odwiedza nas 52 gości oraz 0 użytkowników.