„Dziewczyna z poczty”
Stefan Zweig- (1881–1942) – austriacki poeta, prozaik i dramaturg.


Akcja powieści rozgrywa się w Austrii po pierwszej wojnie światowej. Młoda, nieśmiała Christine pracuje na poczcie. Każdy jej dzień wygląda tak samo: monotonna praca, opieka nad chorą matką, bieda. Pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami, na skutek czego dziewczyna zmienia się nie do poznania. A hotelowym pokoju otulona ciszą- w głowie Christine błądzi niespokojna myśl - „kim ja jestem ? Dziewczyną z poczty czy bogatą arystokratką? To nie może trwać w nieskończoność”.
Czytasz sobie, niby nic się nie dzieje ale gdzieś podskórnie czułam niepokój, myśl, że zaraz coś się stanie. Tak jest przez całą książkę. Moim zdaniem „Dziewczyna z poczty” to powieść o tym do czego może doprowadzić bieda i uczucie beznadziejności. To również powieść, którą możesz odnieść do dzisiejszych czasów i ludzi. Między innymi taki właśnie kawałek dotyczący zachowania Christine po jej powrocie ze Szwajcarii „...Była niedobra dla innych myślała Ci biedni ludzie, są tacy szpetni i nieokrzesani, brudni od pracy, unurzani w wiejskim błocie, ja niczym przecież się od nich nie różnię. Jestem jak oni. Ale złość tak bardzo miesza się z rozpaczą, że często wbrew jej woli ta pierwsza bierze górę. Zgodnie z odwiecznym prawem oddziaływania siły trzeba jakoś zmniejszyć ciśnienie, a ona może uczynić tylko z tego jedynego miejsca, zza swojego żałosnego pulpitu, wyładować je na innych wykorzystując tę odrobinę sprawowanej władzy. Tam w wielkim, innym świecie, gdy ją adorowano i była pożądana czuła, że jej życie coś znaczy, ale kiedy nie jest zła i kiedy nie wykorzystuje tej cząstki władzy jaką wyznaczono jej w urzędzie, stara się nie zwracać na siebie uwagi. To niecne, niegodziwe i niskie, żeby tak wynosić nad tych niczego nieświadomych poczciwców, wie o tym bardzo dobrze, ale zawsze dzięki czynionemu złu uwalnia się w niej na sekundę jakaś cząstka gniewu. Całkiem głęboko schowany tkwi w niej ten gniew, i gdy nie może go wyładować na ludziach, obraca się przeciwko martwym przedmiotom. Nitka nie pozwala się nawlec, natychmiast ją urywa, szuflada nie zamyka się od razu z hukiem wpycha ją siłą do szafy, dyrekcja przysłała niewłaściwe konsygnacje-zamiast napisać grzeczny list, oburzona pisze wielce nieuprzejme pismo. Połączenie telefoniczne nie działa od razu – grozi koleżance, że zaraz złoży na nią skargę; to żałosne, wie o tym i obserwuje ze zgroza własna przemianę. Jednak nie potrafi inaczej, musi swą nienawiść pokazać światu inaczej chybaby się nią udławiła....” Str. 192.
Bardzo polecam. Ciekawe cytaty autora : Kto raz znalazł sam siebie, nie może już nic stracić na tym świecie. A kto raz zrozumiał człowieka w sobie – zrozumie wszystkich ludzi.
Młodym mężczyzną jest ten, kogo kobieta może uszczęśliwić lub unieszczęśliwić. Dojrzałym, kogo już nie może uszczęśliwić. Starym, kogo już nie może ani uszczęśliwić, ani unieszczęśliwić.
Źródło: https://pl.wikiquote.org/wiki/Stefan_Zweig
Jolanta Z.