„Bazar złych snów” - Stephen King
Zbiór kilkunastu opowiadań zebranych przez 70 letniego już S. Kinga. Dla mnie najlepszym opowiadaniem jest „UR”. Opowieść o wykładowcy uniwersyteckim, który aby udowodnić swoją nowoczesność kupuje przez Internet – czytnik e-book Kindle. Korzystając z możliwości e-booka kupuje kolejne pozycje czytelnicze i coraz bardziej staje się uzależniony od różowego gadżetu. Kindle nie tylko ukazuje bohaterowi świat książek i czasopism, w swoim menu posiada także tajemniczy dział UR. I w tym momencie zaczyna się silne uzależnienie właściciela od Kindle, który nie jest zwyczajnym czytnikiem. Wchodząc w działy UR uzależnia użytkownika od coraz większej potrzeby sprawdzania światów / rzeczywistości. Za każdym razem wybierając UR z menu należy potwierdzić zgodę na poszanowanie zasad paradoksu, które bohater w pewnym momencie łamie, aby uchronić przed katastrofą swoją ukochaną.

„Pozytywka” - Agnieszka Lis
Monikę poznajemy w dniu ślubu, który jest wydarzeniem dla całej wsi, ponieważ dziewczyna wychodzi za mąż za ustawionego Warszawiaka. Autorka pokazuje drogę bohaterki do poznania własnych potrzeb, wartości i celu w życiu. Monika mimo zamieszkania z mężem i teściami jest samotna. Niewielka nić porozumienia nawiązuje się między nią a teściową, która zadziwiając samą siebie opowiada o swoim życiu. Przy cichym dopingu teściowej dziewczyna pracuje, zaczyna spełniać swe marzenia. Niestety życie jej się załamuje. Bohaterka w żałobie zapomina o wszystkim, nie ma jej. W pewnym momencie, gdy małżonek „wygarnia” Monice prawdę, ona przebudza się. Stawia sobie nowe cele. Całkowicie zmienia swoje życie. Perfekcjonizm, pracowitość, pomysłowość i parcie do przodu, coraz nowe cele. Przemiana na Monique, wyjazdy na Europę – w każdym państwie inny kochanek, Znów awans – wyjazdy do Azji . Jednak w tym człowieku - robocie pojawia się Monika, która pomaga ojcu stanąć na nogi, jeszcze raz zatrzymuje się i określa swoje cele. „Pozytywna pozytywka” mówi na zakończenie drugi mąż Moniki znajdując schowany przedmiot kilkukrotnie pojawiający się na kartach powieści.
„Marcowe fiolki” - Sarah Jio
Marcowe fiołki na wyspie Bainbridge są rzadkością i gdy się pojawiają niosą ze sobą jakieś przesłanie. Emily wyjeżdża na tę wyspę do ciotki Bee, aby dojść do siebie po rozwodzie. W miesiąc bohaterka znajduje pamiętnik Ester, starych przyjaciół swoich i ciotki, pewnego malarza, z którym świetnie się czuje i jeszcze kilka zagadek do odkrycia, które na końcu mają swoje rozwiązanie i są ściśle związane z bohaterami. Autorka pisze książkę o Emily pisarce, która oprócz rozwiązania swoich problemów szuka natchnienia do napisania kolejnej książki i znajduje pamiętnik, który został napisany z sugestii wróżbitki, ale zawiera jeszcze puste karty. Trochę jak matrioszki.

„Wszystkie kształty uczuć” - Edyta Świętek
Historia miłości, jej zakrętów opowiedziana oczami kilku postaci. W tej książce jak w życiu nie zawsze jest happy end, a główną tego przyczyną jest brak wiary w siebie, nieumiejętność wyznawania własnych uczuć. Czytelnik poznaje myśli i uczucia Klaudii, Dawida i Mariusza i bardzo żałuje, że nie mogą być one wypowiedziane szczerze do właściwych osób, wtedy sprawy byłyby znacznie prostsze. Polecam jako refleksję.

„Jesteś moja dzikusko” - Agnieszka Lingas-Łoniewska
Bajka. Pomimo nie zawsze szczęśliwych zdarzeń dwoje ludzi się odnajduje wraz ze swoją miłością, pokonują złe moce i są razem dając przykład kolejnym pokoleniom. W tle bardzo pięknie opisane intymne sceny i świat luksusu.

„Korona śniegu i krwi” - Elżbieta Cherezińska
Polska gra o tron. Maj 1253 – wiec rycerstwa Starszej Polski. Tak zaczyna się historia, w której świat wprowadza nas autorka. Polska na przełomie XIII/XIV wieku. Polska Piastów w okresie wielkiego rozbicia dzielnicowego. Po prawie 200 latach jawi się spełnienie snu o Królestwie Polskim. Mistycyzm miecza, pieśni o królu Arturze i jego rycerzach. Rycerze i ich herby, zawołania rodów : „Pod wiatr”, „Niepodzielni”, święci: Kinga, Jadwiga Śląska, klątwy kościelne, zaginione historie, bitwy, porwania, np. książąt z kościoła, turnieje rycerskie, realistyczne, obrazowe przedstawienie strojów epoki oraz zachowań. Książka napisana współczesnym językiem wprowadza czytelnika w Polskę czasów średniowiecza, gdzie w ludziach trwa jeszcze wiara i obrzędy sprzed chrystianizacji: Trzygłów, Mokosz. E. Cherezińska nie pokazuje czytelnikowi suchych faktów historycznych, tylko na ich podstawie zbudowała powieść. Powieść prawdziwą, historyczną, a zarazem w swych niedopowiedzeniach dającą możliwość wejścia w świat fantasy. Ta książka to historia, którą Polacy znają ogólnikowo z lat nauki szkolnej, choć niektórzy być może szerzej, widząc ją oczami autorki możemy się w Polsce przedstawianej epoki zakochać i wczuć w przedstawiany świat. Po przeczytaniu „Korony śniegu i krwi” czytelnik ma ochotę sięgnąć po kolejną część: „Niewidzialna Korona”.

Gorąco polecam.

Liliana