Do małego miasteczka K przyjeżdża po wielu latach Julia młoda pani architekt, laureatka wielu prestiżowych nagród w USA. Poproszona przez swojego przyjaciela z lat szkolnych (bogatego biznesmena, brata jej byłego chłopaka) o dokończenie renowacji pałacu w Powierowie. Tuż po rozpoczęciu pracy Julia poznaje kierownika budowy Aleksa Matulisa (młodego przystojnego, mądrego i tajemniczego). Wybucha namiętny romans. W tle toczy się życie miasteczka, poznajemy bohaterów, relacje między nimi, odżywają wspomnienia, miłość i nienawiść.
Moim zdaniem zbyt dużo wątków, bardzo skomplikowanych. Trudno się zorientować kto z kim i czy akcje rozgrywa się obecnie czy w przeszłości, kto kocha, a kto oszukuje. Julia ma przyjaciółkę Iwonę jest chrzestną matką córki Iwony i Michała (jej dawnego ukochanego). Jak się później okazuje miała z nim romans. Ogólnie cała książka była denerwująca to chyba za sprawą głównej bohaterki, która moim zdaniem sama nie wiedziała czego naprawdę chce. Tego kocha namiętnie, ten jest jej chłopakiem, a za innego wychodzi za mąż ale go nie kocha miłość przychodzi później ale mąż umiera. W miarę toczącej się akcji, choć powinno się powiedzieć w miarę toczącej się Mody na sukces widzimy że w książce są również gangsterzy, szantaż, pobicia i tajemnicze zabójstwo. Wszystko to jest jednak w moim odczuciu bardzo nieprawdziwe, a już zakończenie tak głupie, aż brak słów. Na zakończenie zdenerwowała mnie Julia, która ubolewa nad biednym mężem Iwony tak de facto kłamcą, zdradzicielem i egoistą. Nie przeczytam już książek H. Cygler.
J.